Tadej Pogacar wygrał siódmy etap Tour de France.
Piątek przynosił nam pierwszy, górski finisz tegorocznej edycji zmagań. Dodatkową trudnością był ulokowany w samej końcówce sektor szutru. Zapowiadało się na ciekawą walkę: Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) zapowiadał, że chce wygrać, ale podobne apetyty miało duże grono innych zawodników.

Po długiej walce ostatecznie zawiązała się grupa grasantów, a spory apetyt na skalp miała m.in. drużyna BORA-hansgrohe. Ta oddelegowała dwóch mocnych kolarzy, Lennarda Kamny i Maximiliana Schachmanna. Peleton jechał czujnie i nie dawał im jednak wielkich nadziei.
6 kilometrów od mety zapas ucieczki wynosił już zaledwie minutę. Najdłużej na czele utrzymał się Kamna, którego złapano 100 metrów od mety.
na ostatnich metrach górą był Tadej Pogacar.
