Andreas Leknessund (Team DSM) wygrał drugi etap Tour de Suisse. Drugi na finiszu Alberto Bettiol (EF Education – EasyPost) wjechał na metę myśląc, że… to on zwyciężył.
Drugiego dnia zmagań kolarze mieli do pokonania pagórkowaty etap z Kuesnacht do Aesch o długości 198 kilometrów. Na papierze wyglądał jak idealnie skrojony pod ucieczkę i… faktycznie, to grasanci tego dnia bili się o zwycięstwo.
Najlepszym z nich okazał się Andreas Leknessund. Sukces Norwega szybko przyćmiło jednak zachowanie drugiego na mecie Alberto Bettiola, który “przyprowadził” większą grupę. Myślał on bowiem, że zwyciężył i uniósł ręce w geście triumfu.
Z zachowania Bettiola żartował na Twitterze… Wout van Aert, który kilka dni wcześniej, podczas Criterium du Dauphine stracił etapowy triumf, gdyż zaczął przedwcześnie świętować. “Cieszę się, że mogłem przekazać mu pałeczkę” – napisał.
Results powered by FirstCycling.com
