Ronde van Vlaanderen odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 3 kwietnia. Choć mamy już astronomiczną wiosnę, warunki dalekie są od idealnych. Dość powiedzieć, że w piątek kolarzy powitały… opady śniegu.
Ostatnie, cieplejsze dni w Polsce, ale i poza jej granicami przyjęte zostały z dużą ulgą. Wydawało się, że wiosenna aura zostanie już z nami na dłużej. Niestety, natura kolejny raz postanowiła sobie zadrwić z pobożnych życzeń. Gwałtowne ochłodzenie dotknęło nie tylko nasz kraj, ale i Benelux, co odbija się na bezpośrednich przygotowaniach do De Ronde.
W piątek przebywających w Belgii zawodników powitał przenikliwy chłód (temperatura w południe wzrosła do maksymalnie… dwóch stopni), a także spora wartstwa białego puchu. To sprawiło, że większość ekip odwołała planowany na ten dzień rekonesans trasy i “kumuluje siły”, licząc przy tym na poprawę pogody.
Czy takowa nastąpi? Według prognoz w dniu Ronde van Vlaanderen powinno być zdecydowanie lepiej. W porze startu temperatura będzie wynosić około 7 stopni Celsjusza (odczuwalna – około 4) i utrzyma się na zbliżonym poziomie do samego finiszu. Co jednak jeszcze istotniejsze – ma być względnie sucho, a możliwe jest nawet, że peleton pokona część trasy w promieniach słońca.
Czytaj także: Israel – PremierTech nie pojedzie w De Ronde. Zabrało mu… kolarzy!
Pechowcy z Volta Limburg Classic
Tyle szczęścia, co uczestnicy Ronde van Vlaanderen nie będą mieć kolarze, którzy w sobotę staną na starcie Volta Limburg Classic (1.1). Podczas tego wyścigu prognozowane są temperatury oscylujące w okolicach zera stopni.
