Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix) niespodziewanie pojawił się na starcie Mediolan – San Remo i zakończył zmagania na trzeciej pozycji. Holender, który startem tym otworzył sezon szosowy zapowiedział, że któregoś dnia wróci, by zwyciężyć.
27-latek występem w “Primaverze” otworzył sezon 2022. Jak się okazuje – będąc od razu w topowej formie. Przegrał jedynie z dwójką zawodników, którzy zdecydowali się na ataki w końcówce: Matejem Mohoriciem i Anthonym Turgisem.
“Jestem nadal rozczarowany. Z grona głównych faworytów to ja wygrałem sprint po trzecie miejsce” – mówił po finiszu. “Szkoda, że nie walczyliśmy o wygraną, ale taki to jest wyścig” – dodawał.
Co ciekawe, Mathieu uważa się najwyraźniej za doświadczonego już kolarza, bowiem sam wypomniał swój… wiek. “Mam nadzieję, że któregoś dnia wrócę tu i zwyciężę, choć staję się coraz starszy. To kolejna, stracona szansa” – podsumował.
