Fausto Masnada (Quick-Step Alpha Vinyl) wygrał czwarty etap Tour of Oman (ProSeries).
Na niedzielę organizatorzy przygotowali ciekawy, eksplozywny etap o długości zaledwie 119 kilometrów. W drugiej części trasy kolarze pokonywali trzykrotnie 4-kilometrowy podjazd o nachyleniu 6,7%. Zachęcało to do akcji zaczepnych, a dla sprinterskich drużyn było nie lada wyzwaniem – chcąc doprowadzić do walki najszybszych zawodników, musiały bowiem utrzymać stawkę w ryzach.

O tym, że będzie ciekawie świadczył fakt, że już na półmetku zmagań oderwać próbowała się bardzo mocna grupa, z m.in. Mauro Schmidem (Quick-Step Alpha Vinyl) i Soerenem Kragh Andersenem (Team DSM) w składzie.
20 kilometrów przed metą, u stóp wspinaczki na czele był samotnie Schmid, którego przewaga nad strzępkami peletonu wynosiła jednak tylko 25 sekund. Na podjeździe dogonił go Kevin Vaquelin (Arkea-Samsic) i zostawił w tyle. Koniec końców wszystko jednak się zjechało.
Skontrował kompan Schmida z ekipy, Fausto Masnada i jak się okazało, był to ruch na wagę etapowego skalpu.
