Wout van Aert wygrał zawody Superprestige w Heusden-Zolder. Zmagań nie ukończył Mathieu van der Poel.
Dzień po starciu “wielkiej trójki” w Pucharze Świata, ponownie przystępowała ona do rywalizacji, tym razem na nieco niższym szczeblu – w zawodach Superprestige.

Całe zawody były prawdziwym popisem Wouta van Aerta, który odjechał rywalom i w stu procentach kontrolował sytuację, wygrywając z przewagą ponad minuty. Drugi był Pidcock, a trzeci – Eli Iserbyt.
Zmagań nie ukończył Mathieu van der Poel, który po około 45 minutach zszedł z trasy, nie kończąc wyścigu przełajowego pierwszy raz od trzech lat.
