Podczas tegorocznych mistrzostw świata Tony Martin poinformował, że kończy zawodową karierę. Decyzja doświadczonego Niemca była dla wielu zaskoczeniem, lecz on sam tłumaczy, że podyktowana była przede wszystkim… względami bezpieczeństwa.
36-letni zawodnik, który w dorobku ma między innymi cztery złote medale mistrzostw świata, w ostatnich latach przeszedł metamorfozę ze specjalisty od “czasówek” w topowego pomocnika. Podjął jednak decyzję o pożegnaniu z kolarstwem. Dlaczego?

“W tym roku dwa razy wylądowałem w karetce. Zacząłem się zastanawiać: czy warto? Jestem przecież ojcem dwójki dzieci” – mówił Martin w rozmowie z GCN. “W ostatnich latach dużo się bałem. Bałem się upadków, nawet w tych mniejszych wyścigach przeżywałem stres” – dodawał.
“Jest coraz więcej kraks. Coraz więcej zawodników cierpi z tego powodu, a ja nie chcę podejmować dłużej takiego ryzyka” – podkreślał. Jak podkreślił, warto byłoby, aby organizatorzy i władze zastanowiły się nad uczynieniem tras bardziej bezpiecznymi, gdyż na to, że kolarze zmienią swoje nawyki jest jedynie pobożnym życzeniem. “Zawsze znajdą się ci, którzy będą hamować w ostatniej chwili” – przyznał.
