Szef CCC Team, Jim Ochowicz nie kryje rozczarowania faktem, że jego ekipie nie udało się zakontraktować mistrza świata w jeździe indywidualnej na czas, Rohana Dennisa. “Myślałem, że to się w końcu wydarzy” – mówił, cytowany przez “Cyclingnews”.
Dennis po tym, jak popadł w konflikt z włodarzami Bahrain-Merida (wycofał się z Tour de France na dzień przed 13. etapem – jazdą indywidualną na czas w Pau) znalazł się w kręgu zainteresowań kilku ekip. W gronie potencjalnych przyszłych pracodawców wymieniano Team Ineos, Movistar, a także CCC będące niejako “spadkobiercą” jego poprzedniej drużyny – BMC Racing.
Ostatecznie Australijczyk wybrał zespół Brytyjski, ku zdziwieniu właściciela marki CCC, Dariusza Miłka który przyznawał, że warunki umowy z polską grupą były już w zasadzie ustalone. “Może w ostatniej chwili zaoferowano mu większe pieniądze. Nie wiem dlaczego wybrał inną ofertę” – mówił.
Zaskoczony brakiem porozumienia z Dennisem był również Ochowicz, który opowiedział o kulisach negocjacji redakcji “Cyclingnews”. “Zaszliśmy tak daleko, jak tylko się dało. Myślałem, że się uda” – mówił. Podkreślał przy tym, że znany zawodnikowi dobrze z czasów jazdy dla BMC sztab był gotowy, by pomóc mu realizować założone cele.
“Podjął taką a nie inną decyzję i nie wiem do końca, jakie jest jej uzasadnienie. To było rozczarowujące” – dodawał Ochowicz. Podkreślił również, że CCC wydawało się być dla specjalisty od “czasówek” zwyczajnie odpowiedniejszym miejscem, niż Ineos.
“Tam jest 25 gwiazd, u nas – sześć. Myślę, że u nas łatwiej byłoby mu osiąść i wrócić do ścigania, ale życzę mu dobrze” – podsumował temat.
(fot. Team Ineos)
