Pozostający bez kontraktu na sezon 2020 Nowozelandczyk Hamish Schreurs poszukuje nowej ekipy za pośrednictwem Twittera. W ciągu ostatnich tygodni podobnej sztuki próbowało kilku innych zawodników. Niektórym nawet się udało.
Taka forma walki o kontrakt może dziwić, zwłaszcza ludzi spoza kolarskiego świata. Bo wyobraźmy sobie jakiegoś piłkarza, nawet z krajowego podwórka, który wymienia swoje sukcesy w ostatnim sezonie i prosi o angaż na kolejny. Brzmi niedorzecznie.
W kolarskim świecie jednak często się sprawdza. Najświeższym przykładem tego może być Willie Smit. Kolarz z RPA wobec mariażu jego obecnej ekipy (Katusha-Alpecin) z Israel Cycling Academy wraz z 1 stycznia mógł trafić na bezrobocie. Po tym, jak napisał o tym na Twitterze nawiązał jednak kontrakt z hiszpańskim Burgos-BH i… we wtorek ogłosił podpisanie umowy.
Najświeższym przykładem jest Hamish Schreurs, który opuszcza Israel Cycling Academy. Jego największym w ostatnim roku sukcesem jest 9. miejsce na finałowym etapie zakończonego niedawno Tour of Guangxi.
Swego czasu 25-letni obecnie kolarz był stażystą ekipy Quick-Step i kolarzem dość perspektywicznym. W 2016 roku wygrał Karpacki Wyścig Kurierów.
Trzy ostatnie lata spędzone w izraelskiej grupie nie pozwoliły mu jednak rozwinąć skrzydeł. Czy dostanie od losu jeszcze jedną szansę? Zobaczymy.
Zobacz także: Primoż Rolić pierwszy w rankingu UCI
