Wout van Aert, który podczas tegorocznej edycji Tour de France doznał bardzo groźnego upadku, jest coraz bliżej powrotu do optymalnej dyspozycji. Belg wziął udział w organizowanych przez Jumbo-Visma testach w tunelu aerodynamicznym.
Van Aert kraksę zaliczył w końcówce etapu jazdy indywidualnej na czas w Pau. W wyniku upadku doznał bardzo skomplikowanego urazu nogi i przez niemal dwa miesiące nie był w stanie wsiąść na rower. Do treningów wrócił dopiero we wrześniu, zaczynając od bardzo spokojnej przejażdżki na rowerze elektrycznym.
Rekonwalescencja przebiega jednak sprawnie. Na tyle sprawnie, że 25-latek wziął udział w testach, przeprowadzanych przez Jumbo-Visma. Wszystko wskazuje na to, że jedno z objawień sezonu szosowego będzie w stanie wystartować już w sezonie przełajowym.
Testy przeprowadzane przez holenderską grupę polegały na opracowaniu spersonalizowanej kierownicy do jazdy indywidualnej na czas.
Zobacz także: Edo Maas sparaliżowany
