Mathieu van der Poel w wielkim stylu podbija szosowy świat. Spektakularne zwycięstwa w Amstel Gold Race czy jednym z istotniejszych północnych klasyków – Dwars door Vlaanderen zapamiętane zostaną na długo. 24-latek wciąż musi się jednak wiele nauczyć. Mówi o tym nawet Peter Sagan.
Van der Poel niemal do końca pozostawał w grze o złoty medal mistrzostw świata. Na kilka kilometrów przed metą nagle jednak odpadł od grupy udowadniając, że nadal jest “tylko” człowiekiem. Jak dotąd jego spektakularne statystyki i sukcesy (na 28 dni startowych zanotował, biorąc pod uwagę także klasyfikacje generalne, 19 miejsc w czołowej “10”) nakazywały nam myśleć, że jest zawodnikiem zupełnie z innej planety.
Kolarz Corendon-Circus, łączący starty na szosie z przełajami i MTB zaliczył w Yorkshire użyteczną lekcję. Według Petera Sagana, który komentował jego występ na łamach “Algemeen Dagblad“, w kolejnych startach będzie już tylko trudniej.
“Podczas MŚ był bardzo zmotywowany. Zaryzykował i zapłacił za to cenę. Czasami trzeba jednak używać głowy, nie zawsze można polegać na instynkcie. Na początku jest łatwiej, bo nikt nie wie, na co cię stać” – mówił Słowak.
“Między szosą a przełajem i MTB jest duża różnica. W tej pierwszej liczy się doświadczenie, gdzie indziej musisz po prostu dawać z siebie wszystko przez godzinę” – dodawał.
Sam Mathieu Van der Poel przyznał na mecie, że taka sytuacja zdarzyła mu się po raz pierwszy i nie wie, co było jej przyczyną. Trudy mistrzostw dały mu się jednak we znaki na tyle, że zdecydował się odpuścić próbę olimpijską na MTB, która w najbliższy weekend odbędzie się w Tokio.
Holendra o belgijskich korzeniach oglądaliśmy za to w akcji podczas czwartkowego Sparkasse Munsterland Giro. Zajął 12. miejsce.
Zobacz również: podsumowanie występu Polaków w MŚ w Yorkshire
(fot. Corendon-Circus)

